Czy tylko przyjemność z jazdy wyróżnia od automatycznych skrzynie manualne? Nie, nie tylko. W sytuacjach kiedy liczy się wytrzymałość i precyzja wygrywają rozwiązania tradycyjne, takie jak manualna skrzynia biegów.
Manualna skrzynia biegów w samochodzie sportowym to jeszcze nie dawno była oczywistość. Dziś producenci nawet klasyczne roadstery jak BMW Z4 wyposażają w skrzynie automatyczne, ale nie wszystkim amatorom sportowej jazdy takie posunięcie się spodobało. Co prawda w serwisach takich jak otomoto znacznie częściej spotkamy Z czwórki w wersji z automatem, BMW wprowadziło nowy wariant Z-4 M40i: Pure Impulse z sześciobiegową przekładnią ręczną. Manual „opóźnia” osiągnięcie setki przez Z-4 o całą jedną dziesiątą sekundy, ale wyniki sprzedaży zdają się potwierdzać, że dla fanów ręcznej zmiany biegów nie ma to żadnego znaczenia.
Odchudzanie, doznania i precyzja
O tym, że zmiany biegów w skrzyni manualnej trzeba się nauczyć wiedzą tylko kierowcy, którzy na manualu nie zaczynali. Dla znacznej większości, zupełnie naturalna jest potrzeba oderwania dłoni z kierownicy, by zmienić bieg. Co więcej, zaryzykować można stwierdzenie, że taka „pracochłonna” zmiana biegów jest bardziej przemyślana niż przestawienie położenia łopatki nieopodal kierownicy.
Wyobrażacie sobie, że kupić lub wypożyczyć Porsche 911 ze skrzynią automatyczną? Po co niby mielibyście to robić? Cała zabawa polega na tym, by poczuć jak ten samochód sięga po obroty na kolejnym biegu po naszym ruchu drążkiem!
Ale skrzynia z 911-tki ma także doskonałe prowadzenie oraz idealnie rozmieszczone biegi. To uczucie, kiedy samodzielnie „dyryguje się” całą orkiestrą, która sumiennie pracuje pod maską. Co więcej Porsche dało nam możliwość nie tylko „przebierania” w sześcio- ale i siedmiobiegowej skrzyni biegów. Chociaż mogłoby się wydawać, że wersja automatyczna poza łatwością obsługi będzie również charakteryzować się lekką budową to nie zawsze musi być prawda. W przypadku 911-tki w wersji Carrera S, model z manualem jest prawie 50 kg lżejszy od swojego automatycznego odpowiednika. Ta lżejsza, ładniejsza i precyzyjniejsza skrzynia rozpędza 911 Carrera S do „setki” w 4,2 sekundy.
Kiedy trzeba wprowadzić zasady
Ciągłe zwiększanie prędkości bolidów przez technologiczne innowacje wprowadziło konieczność uściślenia regulacji dotyczących wyposażenia bolidów F1. FIA (Fédération Internationale de l’Automobile, czyli Międzynarodowa Federacja Samochodowa) wprowadza szczegółowe zasady, które regulują specyfikacją materiałów i podzespołów wchodzących w skład bolidów oraz stanowią elementy ich serwisu. Naturalnie więc skrzynie biegów stanowią temat zakulisowych negocjacji zespołów F1. Te z jednej strony chcą być najefektywniejsze, z drugiej dbają o właściwe zasady w tych dziedzinach, które stanowią ich konik. W 2026 roku zostanie wprowadzony (po raz kolejny zresztą) nowy regulamin, a równocześnie nowe jednostki napędowe. Te z kolei będą musiały współgrać ze skrzyniami biegów. W związku z tym, że nowe jednostki napędowe będą miały większy udział mocy elektrycznej, konieczne jest przygotowanie nowych skrzyń biegów, które mają być efektywniejsze i mniejsze. W przedbiegach odpadł pomysł, by wprowadzić obowiązkowe bezstopniowe skrzynie biegów CVT, z uwagi na generowane przez nie jednostajne dźwięki. Nie każdemu teamowi muszą się podobać nowe zasady, dlatego też czuć lobbing w kierunku uproszczenia skrzyń biegów w F1.
Obecnie najmocniejszą manualną skrzynię biegów montowaną w samochodzie osobowym ma Hennessey Venom F5-M. Skrzynia musi poradzić sobie z siłą 1817 koni mechanicznych, które z kolei potrzebują zaledwie 3,3 sekundy by rozpędzić samochód od 0 do 100 km/h. Jak widać na zdjęciu sam drążek manualnej skrzyni biegów w F5-M to dzieło sztuki.